Z wielką radością informuję, że właśnie wróciłem ze szpitala, lekarze określili mój aktualny stan jako „dobry”, ale zalecili bym jeszcze przez dwa tygodnie pozostał w domu, biorąc systematycznie przepisane leki. Wszystko wskazuje na to, że w okresie kiedy przebywałem na domowej kwarantannie i na początku pobytu w szpitalu przeszedłem chorobę określoną jako COVID-19. Wracam do zdrowia, dziś nie mam żadnych objawów, aktualne wyniki testów są negatywne. Zgodnie z zaleceniami lekarzy pozostaję „w domowej izolacji”, by po krótkim czasie potwierdzić formalnie „bycie ozdrowieńcem”.
Pomimo trudności, które niesie choroba, był to dla mnie bardzo ważny i błogosławiony czas, doświadczyłem tyle troski, pomocy i życzliwości, że bardzo często byłem po prostu wzruszony i przejęty. Bardzo dziękuję za modlitwę, fakt, że co kilka godzin różne osoby odmawiały w mojej intencji Koronkę do Bożego Miłosierdzia, Różaniec, modlitwę pompejańską jest dla mnie powodem do wielkiej wdzięczności. Zawsze marzyłem o skracaniu dystansu, budowaniu wspólnoty poprzez radość, uczestnictwo w sakramentach i wspólne przezwyciężanie różnych trudności. Ostatnie dni były dla mnie doświadczeniem takiego czasu, w którym ja sam niewiele mogłem dać, a otrzymałem bardzo dużo dobra i miłości. Choć nasza świątynia, nie była w tych dniach – i chyba jeszcze nie będzie – wypełniona tak jak zwykle...